1)Całkowita konsumpcja energii w JAPONII: z elektrowni jądrowych tylko 11 procent (54 bloki atomowe), węgiel 21 proc (Polska największym dostawcą w 2009r, Japonia nie ma już swojego węgla), z ropy 46 proc, gazu 17 proc, energii wody 3 proc (dziwne, bo jest dużo rzek i gór ? lobby atomowe?),z innych żródeł 1 proc (praktycznie brak geotermii) (www.eia.doe.gov)
2). Energia elektryczna ze źródeł odnawialnych w UE w 2008r: Norwegia 100 procent (nadprodukcja) całości konsumowanej energii, Islandia brak danych (ale w 2006r 100 proc i nadprodukcja), Austria 62 proc, Szwecja 50 proc, Łotwa 41 proc, Rumunia 28 proc, Turcja 17 proc, Niemcy 15,4 proc, Francja 14,4 proc, Wielka Brytania 5,6 proc, Polska 4.2 proc, średnia UE 16,7 proc. (EUROSTAT).
Widać, które kraje są najbardziej zacofane energetycznie. Między innymi te, które opierają się na energetyce jądrowej. Widać też, że energetykę kraju można w całości oprzeć na energii odnawialnej.
Islandia planuje budowę kabla energetycznego do Europy aby sprzedawać nadwyżki energii.
Zwiększenie udziału procentowego energii odnawialnej pozwoli na uniknięcie przez Polskę kar za CO2. Warunki dla siłowni wiatrowych są w Polsce dobre. Liczba dni wietrznych w naszym kraju w ciągu roku jest duża . Przy zachowaniu odległości 400 -500m od zabudowań są zupełnie nieszkodliwe i niedokuczliwe. Odsyłam do stron o siłowniach wiatrowych. UE i tak zobowiązała kraje członkowskie do zwiększenia udziału energii odnawialnej do 20 procent.
Energia atomu nie jest energią odnawialną.
3)Elektrownie atomowe są mało wydajne. Jedna elektrownia atomowa (działająca w założeniach od 2020 roku) wyprodukuje mniej prądu niż kilka naszych dużych elektrowni wodnych i dużo mniej niż siłownie wiatrowe.
W 2030 roku działające bloki atomowe będą produkowały o prawie połowę mniej energii elektrycznej niż siłownie wiatrowe. I dużo mniej niż elektrownie węglowe
[Monitor Polski nr 2, Obwieszczenie Ministra Gospodarki z dnia 21.12.2009r , załącznik 2, tabela 14: "Moce wytwórcze energii elektrycznej brutto [MW]",ISAP, sejm.gov.pl. ]. Elektrowni atomowych musiałoby być w Polsce około 12 - 15 żeby zastąpiły elektrownie węglowe. 4) Budowa elektrowni atomowej trwa 15 lat, eksploatacja 40 lat a wygaszanie (bez produkcji prądu) 110 lat (przykład: Calder Hall w Wielkiej Brytanii). To się nie opłaca. 5) W zamian za udostępnienie technologii jądrowej w Polsce powstaną składowiska odpadów radioaktywnych z całej Europy. Eksperci unijni orzekli, że wspólne magazynowanie odpadów "jest dużo tańsze niż robienie tego osobno przez każdy kraj". Pod uwagę jest branych kilkanaście lokalizacji w województwach: kujawsko-pomorskim, wielkopolskim i in.(za Gazetą Pomorską, 19.02.2010).Zużyte pręty paliwowe przechowuje się ponad 1000 lat. Początkowo trzeba je chłodzić. Zatrucie wód podziemnych bardzo prawdopodobne. Pamiętajcie, że nic nie przetrwa 1000 lat: ani pojemniki, ani Unia z jej dotacjami, ani pokój w Europie.
Za kilkadziesiąt lat pozostaniemy sami z problemem odpadów radioaktywnych. A bezpieczeństwo elektrowni jądrowych będzie zagrożone podczas konfliktów. 6) Brak jest polskich specjalistów do obsługi elektrowni atomowych (uzależnienie od drogich zewnętrznych serwisów, szkoleń i specjalistów). 7) Złoża rudy uranu w Polsce zostały wyeksploatowane przez ZSRR (konieczny będzie ich eksport). Uzależnienie od dostaw zewnętrznych. 8) Elektrownie atomowe nie są odporne na ataki terrorystyczne. Zabezpieczone są reaktory a infrastruktura nie (dopływ energii, chłodziwa do reaktora, itp.). 9) Poważnych awarii i katastrof w instalacjach jądrowych było sporo: Czarnobyl 1986r 7 na 7 (max) w skali INES, Kyshtym Rosja 1957 6 stopień, Windscal Pile UK 1957 5 st., Three Mile Island USA 1979 5 st., Tokaimura Japonia 1999 4 st., Saint Laurent des Eaux Francja 1980 4 st., Sellafield UK 2005 3 st., Vandellos Hiszpania 1989 3 st., Cadarache Francja 1993 2 st., Forsmark Szwecja 2006 2 st. i wiele innych drobniejszych awarii. A ile nie zostało ujawnionych? Fukushima jest oceniana na min 4 ? 5 st. Powyżej 3 stopnia zawsze uszkodzeniu ulega reaktor. El. jądr. NIE SĄ bezpieczne.
10)W Polsce możliwe są tsunami i trzęsienia ziemi. Z kilkunastu dużych trzęsień ziemi (głównie Skandynawia) w ostatnich 12 tys. lat 15 wywołało na Bałtyku fale tsunami . Tsunami w okolicach Darłowa w 1497r miało wysokość 20 m. Największe trzęsienia ziemi w Skandynawii miały siłę 8,5 st. w skali Richtera(za dr Piotrowskim koordynatorem międzynarodowego programu MELA).
W Polsce największe trzęsienia ziemi osiągają 5,8 (średnio 3,32). Występują głównie w rejonach górniczych i górskich ale odosobnione przypadki miały miejsce również na Pomorzu, Kujawach i Niż. Wielkopolskiej. ? Zwraca uwagę duża ilość tych zdarzeń w obrębie Zatoki Gdańskiej?(?Trzęsienia ziemi w Polsce?, Z. Zwoliński UAM Poznań , www.sgp.org.pl). Wielkie trzęsienie ziemi w 14 w zniszczyło Bazyleę (obecna Szwajcaria) 11)Promieniowanie maleje wraz z kwadratem odległości. W razie katastrofy nawet 50 km odległości od elektrowni ma znaczenie (to że są za granicą, to nie argument) 12) Elektrownie węglowe można modernizować. Nowoczesne bloki w elektrowniach węglowych (pyłowych) wypuszczają do atmosfery o 90 procent mniej zanieczyszczeń niż te starego typu. I takie już działają. M in. w w Bełchatowie. 13) Przetarg na budowę elektrowni atomowej w maju. Nadal brak referendum. Brak rzetelnych informacji ze strony rządu i PAA. Informacja na stronie PAA o zagrożeniu radiologicznym Polski uaktualniana tylko 1 raz dziennie.
Pakowanie się w energetykę jądrową to głupota i krótkowzroczność! Polska jako kraj bez atomu ma szansę dalej takim pozostać i wbrew opiniom lobbystów i różnej maści ?znawców? ( w tym polityków o niemal zerowej wiedzy w tym temacie) ma szansę stać się krajem nowoczesnym, bez wszystkich zagrożeń, jakie wiążą się nierozerwalnie z energetyką jądrową.
Zablokujmy ten błędny i szkodliwy dla Polski kierunek w polityce energetycznej kraju! J |
